*Włosy-zaczęły mi rosnąć szybciej-zawsze było to 1cm, teraz są 2 cm na miesiąc- dla mnie to dużo, zwłaszcza,że zapuszczam, nieudanego boba- chcę mieć dłuuuugie moherki!
*Mniej wypadających kłaczków podczas mycia i czesania. Na prawdę wylatywały mi garściami,bardzo się przerzedziły, aż boję się zmierzyć, jaką objętość ma mój kucyk.... ;/
*Nowe babyhair:) <jupiii> nie pamiętam kiedy miałam na głowie jakieś malutkie antenki,w ogóle to w ostatnim czasie miałam niedoczynność tarczycy i strasznie się to odbiło na moich włosach...
*Mniejsze przetłuszczanie. Tak! Mogę sobie pozwolić na mycie co 3 dni, wow prawda? Tym bardziej,że wcześniej, już na dzień następny były nieświeże.
Co tam jeszcze zauważyłam...?
*Cera? Moja cera ogólnie nie jest w najlepszym stanie... bang i proszę- nieproszony wyprysk gotowy! Także podczas kuracji pokrzywą, nie było większych zmian, w cerze (a szkoda...)
*Miesiączka! (no jasne!) Zdecydowanie na plus! Zazwyczaj przezywam mój okres, bardzo intensywnie, z termoforem, tabletkami, i gryząc ściany z bólu! A przy pokrzywie, bolał mnie brzusiu-oczywiście, ale naprawdę to był ból o mniejszym stopniu nasilenia,w dodatku, bez obfitości:)
*Cellulit...? Toksyny? Miałam pobożne życzenie, aby to cholerstwo, odeszło w siną dal, no... ale jak to zazwyczaj bywa, akurat wierny pan C chyba zostanie ze mną forever. W tym temacie nic się nie ruszyło.
*A właśnie! Zwykle bardzo długo goją mi się nawet najmniejsze strupki i zadrapania, a jak już sie zagoją, zostają blizny. Pijąc to magiczne ziółko-pokrzywkę- moje rany szybciej sie goiły i bez długiego zabliźniania.
*Skóra- mam skórę baaardzo suchą, pokrzywa na początku jeszcze mi ją bardziej wysuszyła. W końcu załapałm o co chodzi i zaczęłam pić więcej wody,bo po prostu się odwadniałam, dlatego koniecznie trzeba pić dużo wody, a już przy kuracji pokrzywą zwłaszcza!
*Magnez- Oczywiście, cały czas miałam drgania powiek i skurcze łydek, więc regularnie zażywałam magnez+potas. Pomagało.
*Ostania rzecz jaka mi się nasuwa po kuracji, to meszek i zarost-no jakiś minus musi być. Do rzeczy, w moim przypadku golenie było codziennie... buuu... wcześniej robiłam to raz na dni kilka, ale nie podczas popijania pokrzywy. Mój zarost zwłaszcza na nogach zrobił się ciemniejszy i twardszy. (zarost w innych miejscach tak samo) I meszek, zrobił się intensywniejszy na całej twarzy i brzuszku, znaczy dalej jest jasny i delikatny, ale bardziej go widać pod słońce,aleeee ważne, że nie obrosłam w wąsy ;D
Szkoda,że paznokcie mi się nie wzmocniły, dalej się rozdwajają-eh...
Wciągnęłam też w picie mamę i kuzynkę:) Jedno ziółko, a tyle potrafi zdziałać! Warto pić pokrzywę! Ja po tym miesiącu przerwy, dalej będę kontynuować popijanie,polecam i Wam!
A swoją drogą, czy Wy macie swoje spostrzeżenia po tym magicznym napoju?
u mnie po pokrzywie wysyp tylko był :D
OdpowiedzUsuń